jak u wszystkich naiwnie pojebanych nie zdarzyło się nic

Jarosław Baprawski

w oddechu poranka

przyodziana w resztki

szlafoka poprzedniego

 

zaczynasz pierdolić

od dupy strony

 

myślałem że jest

kapitał na dalsze

 

za tych parę balang

ustawiasz przed ścianą

 

przeładowany zamek

ty i twoja skrzynia

 

bezozonowa dziura

wady wrodzonej

 

i to już nie jest muszelka

to opaska na oczy

jak ostatni szlug

przed amen

 

ja też pragnąłem

 

niedotykanych ramion

motylich skrzydeł

 

wiersza

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 4 głosy
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 7 marca 2013
anonim
  • Kuba Nowakowski
    Na pewno męskie pisanie - takie lubię i staram się uprawiać... ale literacko zlepkowe, nie powala. Niech nadciągają lepsze.

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • abojawiem
    życie jak to życie, nasze pragnienia/nastawienia weryfikuje (naszymi czynami)

    · Zgłoś · 11 lat temu