Literatura

dzień (wiersz)

Evit-ka

sekundowy przebłysk
przytwierdzony wizją
do podszewki
przymusu wiecznego myślenia

malarska fantazja
dopięta jedną agrafką
zawisła między zielonym okiem
a szarą substancją mózgową

złudna nadzieja
utkwiła między żebrami
podtrzymywana za mały palec
całkiem sporego obłędu

tamto lato
przyfastrygowane z niedbałością
do pamięci
żywej przesadnie

ostatni omam na smyczy
z nici pajęczej -
obrożę ma z oczka
na wystygłym rosole

jest dzień powszedni jak święto
„dzień”  sekundowy przebłysk przytwierdzony wizją do podszewki przymusu wiecznego myślenia  malarska fantazja dopięta jedną agrafką zawisła między zielonym okiem a szarą substancją mózgową  złudna nadzieja utkwiła między żebrami podtrzymywana za mały palec całkiem sporego obłędu  tamto lato przyfastrygowane z niedbałością do pamięci żywej przesadnie  ostatni omam na smyczy z nici pajęczej - obrożę ma z oczka na wystygłym rosole  jest dzień powszedni jak święto

niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 8 marca 2013 (historia)

Inne teksty autora

więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca