zawsze się cieszę
gdy pustą kartkę znajduję -
chucham i dmucham,
międlę i szczypię
bo będzie wiersz!
a potem myśli jak walizki rozpakowywuję
i się okazuje
że nic,
zwykłe oszustwo,
pic
(czterdziestoletnia baba sama siebe okłamuje,
to jeszcze nic -
ona innych świadomie truje!)
a tekst bym jeszcze pomiędliła, bo trucie niewielkie,
ale fajnie :)