szpilką przypinasz mnie do księżyca cierpliwie
tłumaczysz że człowiek w pełni
nie może być nigdy szczęśliwy
uspokajasz szeptem niemal czułym tak być musi
wszystko zmienia się z fazami i ja też
zniknę by wrócić i zacząć od nowiu
a już od wczoraj bez wycieczek w ciemność
nie wołam cię przez sen i wiem
co jest po drugiej stronie oczu
tłumacz(ąc) że człowiek w pełni
nie może być nigdy szczęśliwy"
"uspokajasz szeptem niemal czułym tak być musi
wszystko zmienia się z fazami
(...) ja też zniknę by wrócić i zacząć od nowiu"
"(...) wycieczek w ciemność
nie wołam ci(ebie) przez sen i wiem
co jest po drugiej stronie oczu"
...............................system raczej nie kopiuje italiki - tego nie zmieniałem
Mithril dobrze prawi. Twój tekst ma sporo uroku, ale trzeba by jeszcze nad nim przysiąść i dopieścić. To "cierpliwie" z pierwszego wersu niby ma prowadzić do przerzutni, a jednak dynda sobie nieładnie, niech już raczej będzie z tłumaczeniem, bez dodatkowych zabiegów.
A ten fragment świetny:
"tłumaczysz że człowiek w pełni
nie może być nigdy szczęśliwy"
z mithrilowych zmian najbardziej do mnie trafia ta z drugiej, ale trochę mi się płynność zatraca.