A miało być tak pantumnie i wyszedł przegadany paszkwil refleksyjny po pewnej prezentacji monodramem (bar-wy-rocko-w-ość formy zachowana)
chcecie teatr to go macie
tu jest parkiet twardy- macierz!
muzo! z klepek niedotartych
tym się naciesz! idziem w artyzm!
tu jest parkiet twardy- macierz!
a widzowie siedzą sobie i czekają i czekają
(tym się naciesz! idziem w artyzm! )
ot poskaczę ot pomruczę- zaklaskają (w myśl zwyczaju)
a widzowie siedzą sobie i czekają i czekają
(niech czekają bo cierpliwość cnotą przecież)
ot poskaczę ot pomruczę- zaklaskają (w myśl zwyczaju)
bo czy dziełem czy ramotą moje „toto” do braw leci
niech czekają bo cierpliwość cnotą przecież
w sumie- mógłbym i w bezruchu utkwić w klepkach (pomnikowo)
bo czy dziełem czy ramotą moje „toto” do braw leci
jak kultura nakazuje (jam tu sztuką a nie słowo)
w sumie-mógłbym i w bezruchu utkwić w klepkach pomnikowo
(muzo! z klepek niedotartych)
chcecie teatr to go macie
jak kultura nakazuje jam tu sztuką a nie słowo
(finał?
czas- na walutowość!)
/ja sie nie czepiam -tak tylko sobie gadam a muz[g]om , nie zwracaj na to uwagi/
jak mawia stara gaździna :))))))
-pie macierzy jak mitomański epigonik się znajdziesz...;-P pomieszaniem faktów z fucko-nośnością...
żadnak refleksja... oczywistość...
ot, jeśli szyderstwo zasłużone na temat innej persony nie niesie za sobą choćby cienia autoszyderstwa, to lepiej ... nie mówić... bo nie ma o czym...
zresztą nie ma, a ten komentarz powstał ino i tylko po to, aby autor dał ciała... porzebie stosownej do swego wieku. trza dać ciało duchowej potrzebie pouczalności... wzorem naczelnego wieszcza z wybiórczego dziennika? oczywiście, bez zająków
cbdu;-p