Letnią porą, szliśmy lasem trzymając się za ręce.
Było ciepło, choć twój miłosny uścisk jest cieplejszy.
Świeciło słońce, choć twój uśmiech jest jaśniejszy.
Przed nami przebiegły dwa jelenie. ( Samiec i samica.)
Z dala od ludzi wyznałem miłość tobie.
Zaklęte słowa niosą się, jak śpiew ptaków, echo.
Nawet strumyk tajemniczo szemrze.
A woda odbija osobliwy obraz.
niesamowity jesteś.
pozdrawiam z rykowiska :)