Literatura

rysy (wiersz)

Jarosław Baprawski

wybacz moja święta

lepiej nie mogłem tego spierdolić

mam do wieczności mniej niż dwa kroki

 

twój kwiat

rozrósł się na trzy

i czasem podlewam

 

gdy kona ja też

nie próżnuję

 

sprowadzam następne

podobne tobie

i kręcą

 

włoskie lody

watę cukrową

cokolwiek

makaron

 

przypomina mi ciebie

widokówka z rucianej nidy

wędkowanie w orgiach

z joko ono

 

wiem

dzieło sztuki

nie musi być wierszem

 

może być pustelnią

dla jana gołosłowiem

 

ale żeby je dokończyć

musi być zdeptane

stopami wiernych

 

a gdy rozmijam się z prawdą

tęsknię za moją pierwszą

która wyrzeźbiła plan

 

i którą zostawiłem

w świetlanej wieży

 

by rozłożone płótno

złapało oddech

na tacy

 

 

 

 

 

 

 

 

 


dobry– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
abojawiem 21 marca 2013, 21:46
zwięźle i przejrzyście, krótko (na temat) i dobitnie
przysłano: 21 marca 2013 (historia)

Inne teksty autora

I cool
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
z zeznań Baprawskiego
Jarosław Baprawski
Mery Lou
Jarosław Baprawski
w kuluarach
Jarosław Baprawski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca