mistrzu tajemnic
wielki i mocny
za chwilę się zeszczę
w życiu doczesnym
bardzo lubiłem bezy
jajka w majonezie
okraszone lufą
przyłożoną do głowy
nabojami z gęsiego pierza
niby ruletka
i niby się kręcę
żyję z dnia
na dziś
ciszą
w śpiewie kołatki
pulchnych palców
światło czytnika
idź i nie grzesz
liże kreskowe znamię
w rabacie bezcennych
czuję się towarem
bez tajemnic
iphonem
platformą rozrywkową
skazanym gladiatorem
jak mój sąsiad zabijający żonę
po powrocie z zagranicy
już nie było
sto lat
Pampersik dla Peela proszę :D i lufę :P