Strumień górski

Konrad Koper

Strumień między górami krąży.

 I grzmi jak krzyk boży.

 

Złe zamiary mają fale wzburzone,

które mają białą grzywę.

Na życie czyhają też wiry straszliwe.

Dramat dopełniają kłody rozrzucone.

 

Bohaterem jest ten, kto przejdzie na drugą stronę.

 

 

 

 

 

Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 26 marca 2013
anonim
  • Mithril
    ...to jest li tylko i wyłącznie patetyczny gniot

    · Zgłoś · 11 lat
  • abojawiem
    po prostu (a więc przede wszystkim bez patosu)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Figa
    Wszystko jest napisane, nie mam pytań. To źle, bardzo źle...

    · Zgłoś · 11 lat
  • Figa
    A tak w ogóle, to słyszałeś krzyk boży? Zamiarów z grzywami też nie widziałam, choć przyznam, że białe grzywy fal są ciekawe, ale nie w tym ujęciu. Ten tekst nie ma spójności, nie przypomina mi kompletnie opisu ani strumienia górskiego, ani nic

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    byłam, czytałam i ... tyle. nie zabrałam nic ze sobą.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Doremi
    Nio...ciężko iść na drugą stronę gdy
    są wiry straszliwe
    fale wzburzone
    kłody rozrzucone

    fajnie tą prawdę ująłeś :)

    · Zgłoś · 11 lat