Zawsze mogę sobie do niego zadzwonić i pomarudzić
Powiedzieć, że źle jest mi tu i teraz
I tęsknię
I nie wiem, co robić bez niego
Wszystko jakieś takie bez sensu jest
A on wyszepcze, że kocha
Utuli ciepłym głosem
I obieca, że wróci
Już niedługo
”Kilka godzin i będę Cię trzymał w ramionach”
Obejrzymy film jak wrócę
Zrobię kolację
Wypijemy wino
Albo się pokochamy, chcesz?
Tak mówi
A jak wraca nocą
To nie ma już czasu na nic
Jest późno
I śpimy, bo trzeba rano wstać
A jak wracam następnego popołudnia
Do pustego domu, to wiem, że
Zawsze mogę sobie do niego zadzwonić i pomarudzić