Wokół snują się cienie
wpatrzone w dal nieprzytomnie
pełno w nich nocnych koszmarów
niepewność ugina kolana
stopy grzęzną w błocie codzienności
przyszłość czarną płachtą zakrywa oczy
szepczą coś niejasno
szukają na oślep miłości
która przechodzi obok
na próżno daje znaki
nierozpoznana
jakoś tak jest......
i jakoś będzie......
pozdrawiam :)
w błocie codzieności... takie to zasłyszane wielokrotnie,więc może w samej codzieności?
Wokół snują się cienie
wpatrzone w dal nieprzytomnie
pełno w nich koszmarów
niepewność ugina kolana
stopy grzęzną w codzienności
przyszłość zakrywa oczy
szepczą coś
niejasno szukają
miłości
która przechodzi obok
na próżno daje znaki
nierozpoznana
nierozpoznana
choć
nierozpoznana
miłość
jak delikatna warstwa oliwy
pozostaje zawsze na wierzchu :)