* motto:
”Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt
Już dziś wyruszaj ze mną tam
Zobaczysz jak, przywita pięknie nas
Warszawski dzień, warszawski dzień.”
(„Sen o Warszawie”-sł.: Marek Gaszyński, muz.: Czesław Niemen)
warszawa wyśniła mu się
jej udami z ząbkowskiej gdy
tylko to był w stanie znieść i wejść w
górowała nad nim wagą znacznie i dobrze że
obrzeży jego prowincjonalności nie miała
w dupie całkiem w budowie było metro
dalekie od puenty i seksualność nie
wymagała targów proste pierdolenie bez
zerkania w twarz bez układów pod stołem
chociaż prawda sur la table blatowała
za dużym ciężarem gorzała od dziadka
w kalesonach z parteru kładła się
poziomem na kolana gdy próbowała
pleców podłożem bał się wchłonięcia
przez masę jej gościny niedawno znów
miasto odezwało się niskim głosem
krótkim blond poduszka pod włos
zaczęła ponownie ugniatać
świt poprawia krawat
grając na grzebieniu
dawne szlagiery i łupież
przywrócony do praw
Poezja plotkarska , "pudelska" jak sadzę ?
Ciekawe , czemu piszesz zawsze o dalekich stronach
- czyżby dookoła nic zupełnie się nie działo ?
Przecież zawsze i wszędzie coś się dzieje .
Ja np chętnie bym poczytał , co tam się dzieje w kuluarach Będzina , Czeladzi , Sosnowca , Krosna , Ustrzyk , Krakowa - jednym słowem - zaboru austriackiego ... kto żyje , kto nie , a jak nie to dlaczego - a kto się z kim pieprzy i jak i czy - to mało ciekawe - zwłaszcza 40 lat po rewolucji .