" Jasnowidz"

( m. p)

 

Powraca podjrzewa nie winnie  widocznie nie chciał ,zabiega wybiegł poza tor

  świętować zachciało mu sie i nam od nowa 

  wolną wole zastepów , widocznych w fiolecie .

 

Jedynak ognio trwały wypalony dawno schowany do piwnicy kurze pajeczyny,

wilgocią zachodzi ,po czasie po tygodniach , wpadadają  promienie słonca poprzez zabrudzone szyby

 a nagród zero ostatnio przegrywa,nie daje sobie rday uciekać on goni nie nadąża za stawką

porażka w sród przegranych ostatni ,starania dążenia co zeszło z niego potu

 postarzałem sie został uwieziony do końca na czele przegranych.

 teras  siedzi w wiezienu zajmował sie rewolwerami .

Oceń ten tekst
( m. p)
( m. p)
Wiersz · 17 kwietnia 2013
anonim