Inspirujący prostokącie na szynach
Czerwono-słoneczny potworze odzierający z codzienności
A wreszcie krwawo-żółta klatko ciał
Podłączona pod prąd wyzwalasz pokłady emocji
Ulegając awarii wkurzasz niemiłosiernie
I śmiejesz się prosto w twarze tych wszystkich
Co za Twoją sprawą nie zdążą
Na swoje sprawy też nie
Karmisz się poranną adrenaliną tych człowiekopodobnych
Uzależniasz od siebie miliony
Niczym zdradzająca kobieta zwodzisz, spóźniasz się i nie tłumaczysz
A jednak nie wyobrażają sobie egzystencji bez Ciebie
Puszko będąca atrakcją małomiasteczkowych
I przekleństwem tych z wielkiego
Tłukąc się razem z Tobą jak myśli po głowie
Błagam: inspiruj.