Stagnacja

Stagnacja

Budzą się obok siebie każdego poranka,

Gdy ona wstaje czasem na stole czeka już filiżanka

I jego uśmiech promienny

Wzrok jeszcze troszkę senny…

On łapie ją w ramiona i obejmuje mocno

I pomyśleć, że kiedyś marzył

By choć mógł jej dotknąć

A dziś każdego dnia ma ją przy sobie

Rozmawiali ostatnio, że chcieliby być razem

Nawet w grobie

Każdy ich gest jest przepełniony miłością

A chwile spędzone razem niepojętą radością

Mimo, że na co dzień właściwie tylko się mijają

To pod koniec dnia do siebie wracają

I właśnie pewnego wieczora

Gdy stygła na stole kolacja

Ona pomyślała:

Uszczęśliwia mnie taka Stagnacja

Stagnacja
Stagnacja
Wiersz · 26 kwietnia 2013
anonim
  • Mithril
    ............................tekst zapchany banałami jak konserwa rybna sosem pomidorowym z przypadkową interpunkcją od czapy i dużymi literami zaprzeczającymi tejże...

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ir
    "A dziś każdego dnia ma ją przy sobie

    Rozmawiali ostatnio, że chcieliby być razem

    Nawet w grobie"
    Hmm, "dziś...każdego dnia...ostatnio" - zastanawiam kiedy to własciwie rozmawiali: dziś czy onegdaj.
    Tekst beznadziejnie częstochowsko zrymowany, banalny do bólu.
    Każdy wers od dużej litery, chociaż interpunkcja na to nie wskazuje.

    · Zgłoś · 11 lat
  • abojawiem
    kto wie czy nie tak ma być jak jest, ale widocznie tak ma być, skoro tak jest

    · Zgłoś · 11 lat