PTSŻ.ONB

Rafał Robert - Rainel

Puściłem tyłek sensu życia. Orgazmu nie było
Wchłania mnie to metro. Codziennie
wchodzę do niego jak w jelito węża;
całkiem samowolnie na wzór mi podobnych
szkodliwych gryzoni. I nie żebym myślał,
że człowieka od szczura mogą różnić tylko
malunki aniołów, sztuczne teogonie,
czy słowa kreślone (na toaletowym?)
nietrwałym papierze. Zresztą,
o czym ja piszę? Wiersze? Zbędna
philosophia pauperum. Pełna tanich
wzruszeń i rzekomych cudów.

 

Nie przeproszę także za to, że nie żyję
jak asceta albo hedonista, ale
wślizguję się we wnękę. Przecież
od zawsze byłem tylko czarnym
baranem w wilczej skórze bez żadnych

perspektyw na brak śmierci oraz ze
szczurzą wiarą i twarzą, chociaż


czasem widziałem mistycznego diabła

po spłukaniu klozetu, kiedy urzekana
woda przestała się pienić, ale chyba częściej
widzieli go we mnie i na mnie postronni.

 

O czym już zresztą pisałem w wersie
szesnastym, pisząc swoją philosophię
pauperum
w zatłoczonym, ciasnym
i dusznym metrze, które hamuje
na moim przystanku. Tytuł
wymyśliłem w trakcie, a cały ten utwór
zostawię z biletem co atrakcyjniejszej
wchodzącej kobiecie. Niech poda go
dalej. Tym, dla których jestem
jak robot. Robotnik. Nikt. Ocierający
się złodziej powietrza, który wysiada
z metra jak z żywota i czuje ich
ulgę.

 

(taka tam proza poetycka bardziej, niż wiersz - będę tu sobie wstawiał "wiersze" z mojego tomiku. W tej branży to nawet uczciwość)

Rafał Robert - Rainel
Rafał Robert - Rainel
Wiersz · 27 kwietnia 2013
anonim
  • Mithril
    "(...)czy słowa kreślone (na toaletowym?)
    nietrwałym papierze."

    ..................mały rympał - chyba tak winno być:

    "kreślone na (toaletowym?)"

    · Zgłoś · 11 lat
  • Mithril
    i zamiast krawatowizny lepiej tekst wyglądałby jak poniżej - dobrze jest dopracowywać interpunkcję...


    "Wchłania mnie to metro. Codziennie wchodzę do niego jak w jelito węża; całkiem
    samowolnie na wzór mi podobnych, szkodliwych gryzoni. I nie żebym myślał, że
    człowieka od szczura mogą różnić tylko malunki aniołów, sztuczne teogonie,
    czy słowa kreślone na (toaletowym?) nietrwałym papierze. Zresztą, o czym ja piszę?
    Wiersze? Zbędna philosophia pauperum. Pełna tanich wzruszeń i rzekomych cudów.

    Nie przeproszę także za to, że nie żyję, jak asceta albo hedonista, ale wślizguję się we
    wnękę. Przecież od zawsze byłem tylko czarnym baranem w wilczej skórze bez żadnych
    perspektyw na brak śmierci oraz ze szczurzą wiarą i twarzą, chociaż czasem
    widziałem mistycznego diabła po spłukaniu klozetu, kiedy urzekana woda
    przestała się pienić, ale chyba częściej widzieli go we mnie i na mnie postronni.

    O czym już zresztą pisałem w wersie szesnastym, pisząc swoją philosophię
    pauperum w zatłoczonym, ciasnym i dusznym metrze, które hamuje na moim
    przystanku. Tytuł wymyśliłem w trakcie, a cały ten utwór zostawię z biletem,
    co atrakcyjniejszej, wchodzącej kobiecie. Niech poda go dalej. Tym, dla których
    jestem jak robot. Robotnik. Nikt. Ocierający się złodziej powietrza, który wysiada
    z metra jak z żywota i czuje ich ulgę."

    trochę tendencyjny manieryzm "narzekactwa", beznamiętności i samookaleczania intelektualnego w egzystencjalnej otoczce przyrównanej w pewnym momencie do
    szczura - a szczury jako inteligentne, czyste i kochane, raczej mają gdzieś sztuczne
    twory pod tytułem: "anioł/bogi", są pozaempirycznym kreśleniem szczurzej egzystencji.

    tekst czytało się nie najgorzej, choć są momenty przeintelektualizowania

    · Zgłoś · 11 lat
  • Mithril
    "PTSŻ.ONB"


    no i byłbym wdzięczny za objaśnienie tytułu

    · Zgłoś · 11 lat
  • abojawiem
    sensu tytułu nie ma co daleko szukać, tylko (bliskiej rzeczy) należy się uważnie przyjrzeć

    · Zgłoś · 11 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    To nieprawdopodobne , że tak młody człowiek ma taką wyobraźnię.
    Musisz rozwijać swój talent Rafale Robercie.

    · Zgłoś · 11 lat