W epoce romantyzmu
Niczym poeci-nadludzie
Budzimy się każdego ranka
Nie na kacu jak większość
Jesteś lepszy wraz ze mną od innych
Oszczędzamy na teatr
Nie na wino
Piątek wieczór
To ja, Ty i film w ciepłym mieszkaniu
Nie miejscowa dyskoteka
I może mamy trochę mniej zdjęć
Za to więcej wspomnień od nich
Nie jesteśmy modni
Dwudziestoletnie wapniaki
Ambitni, inteligentni, pracowici
Nie ceni się dziś tego
Pomyślisz: „Co za życie!”
A ja dziś zastanawiam się nad Twoim
Nie czerpiesz z niego garściami
Złudnie masz wrażenie, że żyjesz
Zdejmując klapki z Twoich oczu
Uświadamiam: to tylko egzystencja
Nie jesteśmy modni...
Nie ceni się dziś tego..."
Zgrabnie to wypunktowałaś - kibicuję dwudziestoletnim wapniakom :)