Była to chwila , kiedy w pełni nasze zmysły działały.
Urzekało nas zachodzące słońce.
Pachniały drzewa kwitnące.
Nad jeziorem ptaki latały i szuwary kaczki poruszały.
W wodzie odbijał się nasz obraz.
Na słońce spojrzeliśmy jeszcze raz.
Było to ulotne dnia zakończenie.
Ostatnie jego tchnienie.
Wszystko to razem połączone.
Było jak symfonii zgrane.
Z każdą chwilą coś z niej uchodziło.
Coś się na naszych oczach kończyło.
Dzień powiedział dobranoc.
Nastała letnia księżycowa noc.
"Dzień powiedział dobranoc"
Noc rzekła dzień dobry :)
Nic nowego nie znajduję w Twoim pisaniu.