gołębie serce ma odcisk szatana

Renata

 

 

i narodził się syn człowieczy któremu dano na imię Stanisław.
 
Król Stanisław Pijaszewski 
zasypiał z kieliszkiem 
a budził się z kobietą
z piekła rodem upiorne
wieczorne zorze
otepiałe na organach huczy poezja 
 
Król Stanisław Pijaszewski
zapalał namietność 
i nie pozwalał jej gasnąć a ty
nie myśl nie wierz daj się ponieść 
bo między nogami gra wyobraźnia
 
wiesz Stachu miał coś z kota 
w twarzy o szpiczastej żółtawej bródce
i miękkich bezgłośnych ruchach 
sam diabeł się wdzięczył 
a myślałaś że to bóg
 
bełkotał pachnacy absyntem z pianą na ustach 
wielbili te nadnaturalne lśnienie tą łunę
 
nie kłamie ani też nie mówi prawdy 
ma swoją stratregię 
kiedyś spotkał Walpurgię 
szeleszczącą nocą 
zatracił kontakt z rzeczywistością mówiąc 
nigdy nie było we mnie miłości 
z duszą omotaną tysiącem obrazów 
tworzy zagryzając krwią
i te preludia Chopina 
mózgu mój mózgu gdzieżeś się ukrył
czy na Wohlerstrasse?
a wszędzie chuć szaleje
szaty zrzuć i do utraty tchu 
pieść życie pieść 
 
z twarzy Mistrza zszedł blask 
został zatroskany staruszek
a na jego drodze orszak satelitów
pisze i pisze i pisze 
te przeklęte listy

Renata
Renata
Wiersz · 9 maja 2013
anonim
Usunięto 1 komentarz