zawsze młody

Jarosław Baprawski

nie pamiętam imion
a tym bardziej skrzydeł
które ubrałem w pióra

 

nieopatrznie
zamiast skubać szyje
trwoniłem majątek na mobile
perpetum doskonałości

 

wśród krzyku dziwek
ocaliłem jedyną menzurkę
filozoficznego kamienia

 

rań i zabijaj uczucia
nim wzrosną śledziem
i wódką

 

wstrząśnięty nie zmieszany
piję z tęsknotą
za zielonymi łąkami

 

umierając w mleczach
całujących dziecięce stopy
w biegu przed siebie

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 16 maja 2013
anonim