jeśli potrafisz się przejrzeć w moim odbiciu to spróbuj (proszę)

ARS TO od tyłu sra

 

*dla A i M

 

*

(jeśli potrafisz

to spróbuj proszę arku

nie spisywać z tego

wiersza)

 

 

mówiłeś że poeta to spowiednik dla takich jak  ja i tajemnica

nadal obowiązuje a ja zakochałem się w niej w zaduszki i wiem

jak to brzmi gdy nie wierzę w duszę ale tak mnie przydusiła że aż

 uwierzyłem w wędrówkę wtedy nawet liście zgrzytały bluesa

 

improwizacją z buta aż się dziwię dotąd że nie spierdoliłem zwłaszcza

że dobijała trzydziestki ciągle nienaruszona raz mnie kochała raz chciała

mnie bratem cóż pozostało poza wyjazdem do krakowa bo bała się dotyku

ksiądz nie zrozumiałby tego chyba z powodu drewnianych kratek mimo ucha

 

zresztą wtedy musiałbym żałować i wierzyć a na plantach był już maj szykowałem

we łbie kanapki z bratkiem nasączone cytryną siedliśmy jak dzieci na osobnych łóżkach

powoli rozpakowywałem bagaże bo czekał nas stary teatr ot chwila prozy sztuka i krzyk

co ty mi chcesz zrobić co ty i tak potem dwa lata poznawałem że można wytrzymać  nawet

 

bez  marszczenia ogóra  i klejenia łap w wieczne  amen milcząc z nią pamięć palcówek

braterskich z dzieciństwa pozostawiłem nadal w lękotyku nie-na-ru-szo-ną i siebie

 

mężczyzną cytryna ciągle

na języku myślisz

że mi wybaczy

ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra
Wiersz · 16 maja 2013
anonim