Dłoń

Lou

Weź moją dłoń
Zamknij ją w swojej.
Ogrzej.
Poprowadź przez świat.
 

Weź moją dłoń
Podnieś ją do góry.
Zgłoś mnie do niekończącego się
wyścigu życia.
 

I pobiegnij ze mną.
Ciągnij mnie za sobą.
Nie pozwól mi upaść
Już się nie podniosię.
 

Weź moją dłoń
Pozwól mi sobie pomóc
Pozwól mi poczuć że jednak
Po coś istnieję.
 

Weź moją dłoń
Pożegnaj się chociaż
Skoro już zamierzasz odejść
Na zawsze.
 

Wiem jak bardzo Ci przeszkadzam i jaką jestem zbędną zawadą.
Dobrze wiesz że jeśli nie chcesz pomóc możesz mnie tutaj zostawić.
Słońce zachodzi, czas biegnie na przód, cienie po ziemi się kładą
Żyj zatem, prędzej! Nie po to życie, by w pomoc innym się bawić.

 

Lou
Lou
Wiersz · 20 maja 2013
anonim
  • Mithril
    "moją
    swojej.
    moją

    mnie
    mną.
    mnie
    mi
    moją
    mi
    sobie
    mi
    moją
    Ci
    mnie"

    ...............................za dużo tego

    · Zgłoś · 11 lat
  • Sylwka Fiwo
    poczatek niezły, szkoda, że z resztą gorzej

    · Zgłoś · 11 lat
  • Zuzanna
    dokładnie, początek ciekawy, ale im dalej tym gorzej...wydawało się, że wiersz będzie pozytywny, a tu taki koniec

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    Lou, widzę że "wrzucasz" tekst jeden po drugim, w taki sposób wielu nie będzie wiedziało, że one są i nie zostaną skomentowane czy ocenione /poza ostatnim, który widać w ostatnio dodanych/.

    Co do powyższego tekstu, jest dość "pamiętnikowy" - bo skąd osoba postronna może wiedzieć kim jest ten ktoś, do którego podm. lir. się zwraca. Jeśli do potencjalnego czytającego, to skąd przypuszczenie, że "przeszkadza i jest zbędną zawadą".
    Domyślnie można uznać, że chodzi o mężczyznę... ale generalnie tekst jak już napisałam wyżej wydaje się zbyt prywatny, nie na szerszą publikę.
    Myślę, że ten temat można przedstawić oryginalniej i bardziej neutralnie.

    Poczytaj trochę i myślę, że z czasem pojmiesz o co chodzi... życzę weny i pozdrawiam serdecznie

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Biczkowska
    Merytorycznie nie będę się wypowiadać, bo bardziej mi po drodze z prozą, ale pozwolę sobie na dwie uwagi językowe:

    - "zbędną zawadą" - pleonazm, czyli masło maślane - jeśli coś jest "zawadą", to znaczy, że przeszkadza, że jest zbędne, więc albo "jestem zbędna", albo "jestem zawadą";
    - "czas biegnie na przód" - ponownie pleonazm - w naszej rzeczywistości czas tylko płynie do przodu, wstecz ani na boki nie może (;)), więc to "naprzód" (poprawnie pisze się razem) jest zbędne.

    PS Agato, nie traktowałabym "prywatności" tego wiersza jako wady, wszak poezja bywa dużo bardziej intymna niż proza. Poza tym niemożność określenia adresata, do którego zwraca się podmiot liryczny, może dawać szersze pole interpretacyjne niż jego konkretne określenie :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Bragi
    mam wrażenie, że kupę emocji ładujesz w pisanie. to nawet dobrze. warto natomiast takie teksty odstawić, schłodzić głowę i jeszcze raz przemyśleć, przebudować. to często daje pozytywny efekt ;-)

    · Zgłoś · 11 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Jak już Mithril wytknął- za wiele zaimków. Bragi dał Ci dobrą podpowiedź. Odłóż, pomyśl co dokładnie chciałaś powiedzieć i wtedy z perspektywy czasu- popraw. I staraj się wyrażać bardziej czytelnie a jednocześnie stosuj jakieś porównania, przenośnie, jakiekolwiek środki poetyckie. Szukaj spojrzenia innego niż banalne.
    Za to nie zgadzam się z Pauliną odnośnie tego, że "czas biegnie naprzód" to niepoprawna forma. Po pierwsze- czas biegnie- mówi o pośpiechu, czas biegnie naprzód- o kierunku. Już z tego widać, że owo naprzód wcale nie jest zbędne. Po drugie.. można cofać się w czasie :) cofać czas.. Takie pojęcia istnieją czyli.. można też iść nim naprzód.. itp.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Lou
    Dziękuję za konstruktywną krytykę :) To jest coś, co naprawdę sobie cenię, zarówno w rysunku i malarstwie, jak i w słowie pisanym.
    Wiersz jest już ładnie sprzed roku (styczeń 2012!), w sumie pisałam go do szkolnego dorocznego tomiku poezji, i teraz niewiele myśląc przerzuciłam go z zakurzonych folderów na dnie komputera tutaj... I teraz faktycznie widzę, jak bardzo jeszcze jest nieoszlifowany i jak wiele można było w nim zmienić.
    Mithril- Z tego, co widzę dzięki Twojej uwadze... Podmiot liryczny jest okropnym egoistą/egoistką - ciągle tylko "ja" ;) Teraz widzę jak to się rzuca w oczy.
    Zuzanna- a kto mówi, że wiersz musi być pozytywny? ;)
    AgataSz.- Dziękuję za podpowiedź, nie wiedziałam o tym :)
    "Domyślnie można uznać, że chodzi o mężczyznę" - Ależ ja żadnym słowem nie sugeruję, że chodzi o mężczyznę ;) Jeśli się lepiej przyjrzeć to nie ma tutaj żadnej sugestii dotyczącej płci, tak naprawdę podmiotem lirycznym może być zarówno kobieta jak i mężczyzna...
    Lepiej nie sugerować się płcią autorki, lubię pisać w osobie męskiej ;)
    W kwestii prywatności zgadzam się z Pauliną, nie wydaje mi się, żeby był to mankament...
    Paulina Biczkowska- "zbędną zawadą"- istotnie, nie zwróciłam na to wcześniej uwagi... Tak to jest jak się skupia za bardzo na konstrukcji ( liczyłam zgłoski ;)
    Za to jeśli chodzi o "czas biegnie naprzód" to podpiszę się pod opinią szanty. Miałam na myśli konkretnie to, zauważ, że np. w moim opowiadaniu "Walc pośmiertny" czas biegnie wstecz ;)
    Bragi- racja, zastosuję się :)
    szanta- Patrząc na ten wiersz z perspektywy czasu istotnie wydaje mi się dość... banalny ;) Teraz, gdybym miała pisać go od nowa, zrobiłabym to zupełnie inaczej.

    Raz jeszcze dziękuję za komentarze. Jestem pewna, że pomogą mi one w dalszej pracy :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Paulina Biczkowska
    Nadal będę się upierać, że czas sam z siebie może tylko i wyłącznie biec do przodu (taka jego natura), a zawrócić czy cofnąć może go tylko ktoś, ewentualnie ktoś może tego chcieć. Ale wiadomo, że ostatnie słowo należy do autora ;)

    I przyłączam się do sugestii, że dobrze robi tekstowi, jeśli wróci się do niego po jakimś czasie, ze świeżą głową :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
    Lou- ja bym Ci proponowała pobawić się tekstem, skoro widzisz w nim te niedociągnięcia. To nic, że jest sprzed roku czy dwu. Masz za to pole do ćwiczeń. Jak podszlifujesz co się w nim da, to sporo się nauczysz. Wydaje mi się nawet, że więcej niż jakbyś napisała nowy.
    Paulino, "czas biegnie naprzód" jest to określenie, którego się używa. Ono funkcjonuje także w literaturze, więc nie można mu zarzucić niepoprawności. A to właśnie zakwestionowałaś. Aczkolwiek masz rację z tym, że sam z siebie- to tylko w przód. Jednak jak już napisałam, samo użycie w wierszu "czas biegnie" oznaczałoby pośpiech cywilizacyjny. A nie o to tu chodziło. Można było co najwyżej napisać- czas płynie- bo płynąc już do tyłu faktycznie nie może, albo np- czas sunie naokoło tarczy zegara.

    · Zgłoś · 11 lat