świat nas kochał
jak nieślubne dzieci na palcach
liczyliśmy żale
rozmieniane na drobne
cuda na wykrzywionych nóżkach
zdarzały się
chwile pełne smaku
skrytego w gestach czy słowach
w lęku przed nieznanym
odpowiadaliśmy milczeniem
trochę szorstko i niezdarnie
świat nas kochał
jak nieślubne dzieci na palcach
liczyliśmy żale
rozmieniane na drobne
cuda na wykrzywionych nóżkach
zdarzały się chwile pełne smaku
skrytego w gestach czy słowach
(...) lęku przed nieznanym
odpowiadaliśmy milczeniem
trochę szorstko i niezdarnie świat
[chyba] kochał"
..........................zagęszczenie "na" początkowego ciągu ewokacyjnego kolażu szkodzi tekstowi
- swoją drogą też uważam, że lepsze "o"/
Nadal podtrzymuję, że to był wiersz: http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3518...
środek ciężkości leżał poza mną, w sumie najpierw przyszedł pomysł na to jak, dopiero później o czym.
Estel. ja myślę, że nadal kocha. trochę szorstko i niezdarnie.