Są grube ściany i podwójne drzwi.
Zamknięte na cztery zamki.
Przy stole w mroku siedzi tęgi mężczyzna.
Obok stoi drugi, chudy z papierosem.
Rozmawiają półgłosem.
Padają słowa : rozwiązać, załatwić…
Wymieniają pseudonimy innych agentów.
Mimo niedopowiedzeń znakomicie się rozumieją.
Obydwóch obowiązuje dyskrecja.
Czytają dokumenty i poznają szyfry.
Spiskowiec przy stole daje zaliczkę.
Podejmują oni niebezpieczną grę z wrogiem.
Obaj są przekonani o wadze swojej pracy.
Konrad Koper godzinę temu
Znasz się na poezji jak kura na jajkach !!"
spokojnie - zapewne pojawi się ten, co się zna i "postawi ci" mocno pozytywny słupek
Twoje zachowanie było równie dojrzałe jak ten tekst. jeżeli jednak Ci ulżyło – cieszę się.
"Takie pisanie grafomańskie - załóż człowieku sobie pamiętnik, czy bloga - bo jeśli nie chcesz słuchać rad, konstruktywnej krytyki i pracować nad swoim warsztatem, to po co tu jesteś? Ten portal tak działa, że dobrych artystów wyławia i chwali, średnim podaje rady i wskazówki do dalszego rozwoju, słabym pokazuje podstawy - ale każdemu daje możliwość rozwoju. Jak ktoś rozwijać się nie chce, to po co ten portal zaśmiecać śmieciami? Tylko nie mów/pisz, że chcesz się rozwijać, bo przejrzawszy całą "twórczość" widzę raczej cofanie, niż rozwijanie."