kot gautamy (wiersz)
Agnieszka
to by było takie piękne, Johnny, oczyścić się
ze wszystkich gnijących powiązań, obudzić
rankiem w białej pościeli, przed białą ścianą
jeszcze bez fotografii.
nowe wrodzenie w tę samą skórę
ja i ty: i już ani obcy, ani bliscy
ustami szukający słabych puktów
nie aby dotykać je tnącymi słowami
lecz aby pieścić.
sam widzisz, Johnny, że ja w to wierzę jak mama w dobre niebo
bo teraz wiem:
jestem więcej niż kot i mniej niż gautama -
tyle razy umrę, ile razy oddaliliśmy się
od swoich serc.
dobry+
4 głosy
przysłano:
26 maja 2013
(historia)
przysłał
Agnieszka –
26 maja 2013, 23:13
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
również witam i do poczytania ;-)
przewersyfikować i odchwaścić z zapchajdziur
"autonomia" i "filozofia"
"jestem więcej niż kot i mniej niż gautama"
miało być "mądrze"(?) a wyszło naciąganie
........................................czyta się "prawie" płynnie i równie płynnie się zapomina