NIEPOSKROMIONA

Clio


Zazwyczaj przychodzi nocą.
Wżera się w komórki
kruchego, człowieczego ciała.

Przenika lodowatością
każdą Twoją tkankę.
Masz ją w sobie.
Jesteś przerażony.
Im bardziej się boisz,
tym większą sprawiasz jej
przyjemność.
Podczas gdy ty
obrastasz strachem,
ona rozpala Cię
niepowtarzalnym bólem
umierania.
Powoli zanikasz.
Wysysa z Ciebie
resztki duchowej energii.
Jesteś już tylko
nikłą garstką prochu.
Nie istniejesz.

A Ona jest zawsze.
Przemierza godziny
wieczności.
Jest piękna,
nikt nigdy się jej nie oprze.
Nikt nie poskromi
ŚMIERCI
...


Clio
Clio
Wiersz · 5 kwietnia 2001
anonim