Leniwe popołudnie,
deszcz bębni o szyby.
Tak pięknie! Cudownie!
Moment tak szczęśliwy.
Chwilowe zniknięcie.
Czas zatrzymany.
Oczy mam przymknięte,
wsłuchuję się w ściany.
Ciszę absolutną
chłonę całym ciałem,
aby choć na chwilę
stać się ideałem.
Małe wyspy spokoju
na życia oceanie.
Na poprawę nastroju
czasami wstąp na nie.
Te chwile szczęścia,
tak trudne do odkrycia,
tak łatwe do obejścia,
starczą za sens życia.
Trudno nie zgodzić się z Coltem, tekst faktycznie kipi banałem. Nie ma tu ani jednej odkrywczej myśli, przy czym całość przedstawiona jest słabo i przede wszystkim, co wytknęła Ir, niekonsekwentnie. Każdą zwrotkę oparłaś na konstrukcji rymów abab. jednak zabrakło tego w trzeciej (absolutną/na chwilę – w żaden sposób się nie rymuje).
Podoba mi się, że unikasz rymów gramatycznych, niektóre wybory są naprawdę ciekawe i rzadko spotykane u początkujących. Tym bardziej, rzuca się w oczy ostatnia strofa, gdzie ewidentnie zabrakło Ci pomysłu i poszłaś na totalną łatwiznę ;-)
Standardowa, najczęściej powtarzana rada: czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj.
... i próbuj ;-)