Języku – jeszcze niezdobyty bycie!
Ty, przybrany synu aparatu logiki
O niezgłębiona macierzy generująca!
twe niezbywalne prawo systemowej różnicy
przemówi do nas, gdy radośnie zawołamy
powstańcie synowie analogiści!
pamiętajcie, że czwórkami do tablicy szły
układy proporcjonalne i opozycje binarne,
dlatego biada kognitywistom,
buntownikom i poststrukturalistom,
niech wnet rozbłyśnie genewskie dziedzictwo!
Słodka jest pieśń słyszalna uczonych terminów
Przeto grajcież mi fujarki w konotacji zakamarki!
Śpiewajcie korelacji pieśń miłosną i głośno
I Ty, szczęśliwy śpiewaku, który niestrudzenie
grasz pieśni hermetyczne – belkotliwe mamroczenie
Ty uzbroisz matkę składnie w schematy zgrabne,
a test redukcji pokaże, kto patriota prawdziwy,
kto wróg złowróżbny i nieućciwy
kto kłamca! kto łajdak i kto haniebny ludu zdrajca!
bez tematu i rematu to dewiantów ludy
leksykonie! daj mi skrzydła, niech nad systemu
wzlecę światem i nieeliptycznie się wyrażę
zaimkowym korelatem niebieskie napoi się wesele!
"bez tematu i rematu to dewiantów ludy
leksykonie! daj mi skrzydła, niech nad systemu
wzlecę światem i nieeliptycznie się wyrażę
zaimkowym korelatem niebieskie napoi się wesele!"
Wybacz, dla mnie to przykład intelektualnego, archaicznego bełkotu.