Nalot bombowy

Konrad Koper

 

Nad zachodnią częścią miasta jest łuna.

Słychać grzmoty i widać błyski groźniejsze niż podczas burzy.

Nawałnica przesuwa się w naszą stronę.

Wszyscy chowają się do schronów i piwnic.

 

Nadleciały wrogie ptaki.

Rzucają śmiertelne podarunki.

 

Drzewa i domy trawią języki ognia.

Ludzie giną.

Tylko nielicznych los ocalił.

 

W końcu pożegnała ich wojna,

lecz przyszedł jeszcze głód i choroby.

 

Wszyscy zdali egzamin z braterskiej pomocy.

 

 

 

 

Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 28 maja 2013
anonim
  • Mithril
    ..."ojaciepierdole"

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ir
    Czytam Twoje teksty i naprawdę chciałabym kiedyś napisać, że to co publikujesz jest poezją....ale nadal nie mogę.

    · Zgłoś · 11 lat
  • abojawiem
    jak najbardziej zdaj się na siebie, przynajmniej w pewnych sprawach

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ravaa
    Tak, jak Ty kopiujesz wiecznie swoje błędy, tak ja kopiować będę swoje zdanie.

    Takie pisanie grafomańskie - załóż człowieku sobie pamiętnik, czy bloga - bo jeśli nie chcesz słuchać rad, konstruktywnej krytyki i pracować nad swoim warsztatem, to po co tu jesteś? Ten portal tak działa, że dobrych artystów wyławia i chwali, średnim podaje rady i wskazówki do dalszego rozwoju, słabym pokazuje podstawy - ale każdemu daje możliwość rozwoju. Jak ktoś rozwijać się nie chce, to po co ten portal zaśmiecać śmieciami? Tylko nie mów/pisz, że chcesz się rozwijać, bo przejrzawszy całą "twórczość" widzę raczej cofanie, niż rozwijanie.

    · Zgłoś · 11 lat