08

taryfiarzgazu

wracam ze sklepu
po drodze
myślę po
obdrapanych murach
bloku
że może hegel miał
rację z tą
eme po żółtej zbroi gazomierza
z tą
emergencją
po której
ktoś przejechał
markerem że są miejsca
są chwile są ludzie są debile
semantyczną
ponad pod
i nad
teraz na tarasie już
a właściwie w rue
bo papierowa bilokacja
ma się dobrze
myślę że mógłbym wtedy myśleć
że jeszcze nie myślę
o detalach
stopnia trzeciego
wciąż ze sklepu
z tej ulotki o
samobójcach czy samurajach
zresztą czy to ważne
że ze sklepu
ja myślę że
bardzo

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
taryfiarzgazu
taryfiarzgazu
Wiersz · 30 maja 2013
anonim