12

taryfiarzgazu

czytam
tołstoja
pod parapetem
jednym okiem
zabijam komara
i czytam właściwie ręką
ale czytam dalej
gdy nagle
i głowa i plecak
i blok i szuflada
by ocalić tą
śmierć
zabijam tę chwilę
tam leci
drugi ołówkiem o drugiej
w nocy
klaśnięcie brzmi
jak wystrzał
z tłumikiem gumki
uciekł

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
taryfiarzgazu
taryfiarzgazu
Wiersz · 30 maja 2013
anonim