Dąb

Konrad Koper

Pamiętasz, pod tym dębem dziesięć lat temu oświadczyłem ci się.

 

Drzewo było młode, my byliśmy niedoświadczeni.

Teraz jest dorodne, a nasza miłość dojrzała.

 

Biorę ciebie w objęcia, plączą się konary.

Wśród gałęzi twoje pocałunki są najsłodsze.

A liście komponują się z twoim uśmiechem.

 

Pamiętam jak wówczas weszliśmy na drzewo.

Teraz ono wyrosło i my spoważnieliśmy.

 

Właśnie te chwile szczęścia upamiętniliśmy na zdjęciach.

Ułatwiają one „ podróż” do tamtych lat.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 5 głosów
Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 30 maja 2013
anonim
  • Ir
    "my...nasza...ciebie...twoim...ono....
    Zaimków osobowych na dwa utwory.
    Treść, ot, do wyszeptania ukochanej w jakąś tam rocznicę.
    Słabo.
    I proszę Konradzie nie biegaj za mną z "fatalnymi"...już to przerabiałam z podobnymi Tobie.

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Mithril
    ...grafomania

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • abojawiem
    taki wiersz jak się czyta, to się myśli i czuje, ani chłodno, ani głodno, ani daleko do domu, a blisko i tęskno do siebie

    · Zgłoś · 11 lat temu