wyszepcz losie mi do ucha
podpowiedzi nędzny strzęp
gdzieś w zanadrzu pewnie skrywasz
tajemniczą magię słów
w białe noce
białym walcem
poproś jeszcze mnie do tańca
szczyptą wiary
z zupy gwóźdź
bym za rękę znowu z życiem
turlał się przez całą noc
gdy bezchmurne niebo wyje
i w kieszeni marny grosz
teraz w księżycowej łunie
daj mi skonać tak jak chcę
daj ten jeden
czysty wiersz
bym za życia
jeszcze poczuł
nawoływań
nowy
sens