Literatura

17 (wiersz)

taryfiarzgazu

gdybym ich
nie odprowadził
nie musiałbym
dobijać się do drzwi
po powrocie
telefon czy próbować
wejść
po balkonach
z tyłu o czwartej rano
rynek ale i nie poznałbym
ciebie
szron z cukru
wokół brzegów nie upajał się
naszych kieliszków z tobą tym
otwartym
łamaniem
schematów szwed jonas
damsko-męskich i jego
rozrywające
mózg
przed zatopieniem
się saszetki ze snusem
w miękkich piaskach
do ssania
twoich ust
czarne skórzane
w ruchomych wydmach
kanapy
twoich kształtów
tworząc wspólnie
brazylijka i dwóch
gości z manchesteru
coś w rodzaju
mostu którego
początek
knajpiana szafka szkicuję
tutaj
ołówkiem
z książkami pod sufit
a który ty
z drugiej strony
i wóda do rana dogrywasz gdzieś
na swoich skrzypcach
tramwaj


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 1 czerwca 2013 (historia)

Inne teksty autora

my?lop?ot
taryfiarzgazu
163
taryfiarzgazu
05:49
taryfiarzgazu
state of status ( I )
taryfiarzgazu
oto (162)
taryfiarzgazu
krzyżyk (161)
taryfiarzgazu
w torbieli (160)
taryfiarzgazu
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca