konieczności życiowe i
Evit-ka
by w inny patrzeć sufit
rozmieniał się jak głupi -
cel: w innym łóżku spać
musiałaś w mordę dać
bo tamta ma w prezencie
gwiazdy na firmamencie
co ukradł je w potrzebie
na oczu blask dla Ciebie
zmarnował i wasz wierszyk
rozdrobnił na literki
i zgubił w Kołobrzegu -
na wódce był z kolegą
zabrał też resztkę wiary
w magiczność – znaczy w czary
a o to każdej porze
bez kary ujść nie może
miał innej pieścić ciało
- nauczył się niemało -
jak rolę gnojka grać...
i mu się wydarzyło - nienawiść a z nią miłość
od teraz – chce czy nie chce
z nawyku ma się bać