wszystko minęło
już nie jestem wieżą
co sięgać chce do nieba
albo wyżej
nie ma planów misternych
niezrealizowanych
co się topiły
w nazbyt głębokiej nadziei
nie bywam już zawiedziona
naszymi słabościami
serce nie brzmi
jak zapomniany kamerton
ale znikł też ogień
niszczący
trawiający cały entuzjazm
całą radość
pojawia się pytanie
czy lepiej być popiołem
czy pożarem
albo wyżej
nie ma planów misternych
niezrealizowanych
co się topiły"................................ten fragment do bani
"trwawiający" ......................?
"czy pożarem?" .........................czemu ma nagle służyć pytajnik?