bez przesady

Evit-ka

(bo zmysłów tylko pięć)

włosy mogły pachnieć trawą
lub zieloną miętą -
zapowiadać zamierzały
na każdy dzień święto

oczy chciały patrzeć śmiało
pewnie za daleko -
bo im znów nie wystarczało
miasteczko za rzeką

uszy z uwagą słuchały
meteo-muzyki
którą Eol albo Zefir
grał na buku dzikim

ręce dotykać pragnęły
pazerne na miłość
nie zdążyły się połapać
a już się skończyło

smakowały truskawkami
w czerwcu popołudnia -
kiedy z fantazjami worek...
dziwnie się zaludnia

zręcznie gdzieś ulotniło
sprytnych zmysłów pięć...
więcej nic nie dopowiedzą
a czy miały chęć?...
"bez przesady"
(bo zmysłów tylko pięć)

włosy mogły pachnieć trawą
lub zieloną miętą -
zapowiadać zamierzały
na każdy dzień święto

oczy chciały patrzeć śmiało
pewnie za daleko -
bo im znów nie wystarczało
miasteczko za rzeką

uszy z uwagą słuchały
meteo-muzyki
którą Eol albo Zefir
grał na buku dzikim

ręce dotykać pragnęły
pazerne na miłość
nie zdążyły się połapać
a już się skończyło

smakowały truskawkami
w czerwcu popołudnia -
kiedy z fantazjami worek...
dziwnie się zaludnia

zręcznie gdzieś ulotniło
sprytnych zmysłów pięć...
więcej nic nie dopowiedzą
a czy miały chęć?...
Evit-ka
Evit-ka
Wiersz · 7 czerwca 2013
anonim