ona przy Jacqueline nawet nie stała

Jarosław Baprawski

 

boli mnie już wszystko

paznokcie włosy kolana

 

gniotę w rękach papier

jakbym czekał na egzekucję

tępą maczetą o siódmej rano

z rąk pijanego mudżahedina

na skraju rozpaczy

 

synku Zrobiłeś

 

mówi że Nie

nuci pod nosem

beztrosko że heja

młody ułan z czarnej kozy

opuszczony przez macierz

 

w odruchu niespełnienia

opróżniła kanistry i wypaliła

z trawą ostatnie kwiaty

inne dzieci by wyły

a on śpiewa

gdy ja powracam

z żebraka gancegala

w dasz radę tak trzymać

 

tato Zrobiłem

 

wycierając mu pupcię

rozpiera mnie duma

i czuję się jak onasis

na początku drogi

 

wiesz mały

troszkę to cuchnie

ale nikt nam tego nie odbierze

o siódmej rano wiem to na pewno

 

 

 

 

 

 

 

Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 8 czerwca 2013
anonim