Luba

Oliwia

 

I.

 

anarchia przegrywa z frytkami

liczy się lojalność więc była kobieta

Kolegi obecną partnerkę nazywa

zwierzątkiem – wierzy ponoć najmocniej w średnią

 

klasę średnią krajową i artytmetyczną

liczby powtórzeń tej samej anegdoty

tylko w tym tygodniu – wartością dodaną

 

niech będzie zwrot akcji bez zawrotów głowy

i zawrotne tempo zwiedzania miasteczka

 

II.

 

Kolega przygarnął sukę to jest cała

legenda? nie jestem zwierzęciem ale mnie łatwiej

napoić wpoić posłuszeństwo – dotykanie

 

w ciemności aranżację wnętrz i lizanie blizn

zostawię adeptkom tego survivalu

 

III.

 

energia w anarchii w młodości wszyscy głośno

 

krzyczą jak bardzo nienawidzą tego czym

karmieni i do czego dążą odległość

 

nie istnieje narodowiec widzi czerwone gazety

pogłaskał szczeniaka wczoraj w nocy
też jadł średnią porcję frytek

 

 

Lublin, 7.06.13

Oliwia
Oliwia
Wiersz · 8 czerwca 2013
anonim
  • Paulina Wielbicka
    ciekawie, choć mam wrażenie, że trochę chaotycznie. W drugiej strofie był dreszcz ;), a ja lubię, kiedy tak jest. I oryginalne połączenie zwycięstwa popkultury w perspektywie socjologicznej i psychologicznej ;)), postaram się jeszcze wrócić :)). W ciemności ... itd. - mój ulubiony moment. Pozdrawiam

    · Zgłoś · 11 lat