z nałogu
do rozłażenia i rozmywania się w czasie
ludzkich – w tym moich obietnic już się nawet nie złości
wprawdzie bywa mu jeszcze
przykro albo głupio z tego powodu
- a nawet niezręcznie -
ale i to coraz rzadziej
wszystko jest przecież kwestią umiejętności wyjaśnienia
i siły usprawiedliwienia – samego siebie również -
grunt to uwierzyć że się nie da
i się nie da -
to sprawa wyboru albo lenistwa
podbarwionych niechęcią -
nie bardzo wiadomo do kogo
ani do czego
zbawcza pamięć zaciera:
co obiecał – co obiecano jemu
co obiecało tamtych dwoje – każde sobie
i sobie nawzajem
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się