Do...

Boży

Zimnego marcowego wieczora

znaleźć ciepłą dłoń...

Wtulić się w czyjeś ramiona,
prawdziwej miłości poczuć woń...

Wciąż myślę... Zastanawiam się,

czy gdyby zmienić zdarzeń bieg

kiedykolwiek spojrzałabym w oczy Twe
i poczułabym się tak lekko jak spadający świeży śnieg...

 

Nie chcę płakać, lecz sam wiesz,

że gdy bardzo czegoś chcesz

masz ochotę uciec stąd

i w marcową wrócić noc.

 

Gorące łzy są moim niemym krzykiem,

gdy chcę byś był obok choć przez chwilę.

 

Czasami jest nam strasznie ciężko

iść wybraną przez nas ścieżką.

Mimo tego, dobrze wiem

czego od Ciebie najbardziej chcę.

Chcę byś był... po prostu zostań.

Nie mam żadnych więcej żądań.

Nie potrzebuję Twoich poświęceń,

wystarczy mi, że jesteś - niczego nie chcę więcej.

 

Kiedyś uciekniemy gdzieś daleko razem.

Schowamy się przed tym niepotrzebnym hałasem.

Weźmiesz mnie za rękę - popatrzysz w oczy

i oboje powrócimy do marcowej nocy...
 

Boży
Boży
Wiersz · 10 czerwca 2013
anonim
  • abojawiem
    życzę więcej umiaru w pisaniu, i więcej kochania w miłości

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Ir
    Mizeria, ot co.
    Ani ciekawie podany temat, ani rymy, ani rytm.
    Takie to to do wyszeptania ukochanemu, ale lepiej żeby nikt tego nie słyszał, a o czytaniu nie wspomnę.

    · Zgłoś · 11 lat temu
  • Mithril
    "Gorące łzy są moim niemym krzykiem,"

    "niemy krzyk" - jest już tak wytartym środkiem że jest chudszy od polsilvera

    a tekst(?)..........................walentynkowy

    · Zgłoś · 11 lat temu