z workiem na plecach

Jarosław Baprawski

ona jedna mnie zna

jak trzeba może tańczyć

do rana ranę przyłóż

 

powróć z wierszem ptaszyno

zatańczymy zanim z winą

zaliczę noc na bezdrożach

 

tyle razy

ktoś puka

nie mam czasu

otworzyć

 

na drodze do słów

pijany stróż

 

kijem do krykieta

pobił kolędników

 

cóż zrobić

zalany stół

 

wystygnie herbata

 

absolut jak złodziej

z łomem w garści

wkracza do akcji

 

nie łam się szpadel

wstań z kolan

 

Dominus vobiscum

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 12 czerwca 2013
anonim