jeszcze tylko przepłukam gaźniki
i rura do dechy gaz
miniemy opłotki poranka
wjedziemy spod rynny
toastem w niagarę
zocha dupo ty moja
twojego męża zdrowie
no co
nie ta dziurka
klepnij się w plecy-
-przez pierś
nic
tylko pogratulować
on daleko
ty stawiasz
wspólnie pląsamy
i jest fajnie
jak w polsce
kurwa mać
Także spoko szykuj oczy i duszę.."mimo że mija się z moim pojęciem estetyki" - miło że czasem spojrzysz...pozdrawiam:)