Gdy rano wstaję,
dreszczy dostaję.
Wszystko mnie boli.
Potem spotyka mnie niejedno cierpienie.
Nawet żona nie pomaga w niedoli.
Jest coraz gorzej.
I tak codziennie.
Na szczęście noc jest coraz bliżej.
Wreszcie do łóżka się położę.
Może sen mi pomoże.