* * * (wiersz)
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
dochodzi północ nie wiem po co
wchodzę do osiedlowego sklepiku zbryzganego
światłem sodówki dopiero w środku
zaczynam mieć parcie żeby kupić potrzebny
od teraz dezodorant w związku
z czym kupuję butelkę mineralnej gazowanej z uśmiechem
poję na ulicy zdeptany trawnik nabąblowany
bąbelkami zapominam że wracam przecież całe życie jest jednym
wielkim odejściem i powrotem tylko na taksówkę
od czasu do czasu
kasy brak i na znerwicowanego
kebaba z dymem
tytoniowym w tle
wyśmienity
6 głosów
przysłano:
16 czerwca 2013
(historia)
przysłał
Voyteq Hieronymus de Borkovsky –
16 czerwca 2013, 22:52
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
reszta - choć ja tradycyjnie wsadziłbym pazury......................jak w ocenie
Nabąblowany babelkami trawnik i nie wiadomo po co nadchodząca północ, zapamięta się na długo.