* * *

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

dochodzi północ nie wiem po co

wchodzę do osiedlowego sklepiku zbryzganego

światłem sodówki dopiero w środku

zaczynam mieć parcie żeby kupić potrzebny

od teraz dezodorant w związku

z czym kupuję butelkę mineralnej gazowanej z uśmiechem

poję na ulicy zdeptany trawnik nabąblowany

bąbelkami zapominam że wracam przecież całe życie jest jednym

 

wielkim odejściem i powrotem tylko na taksówkę

od czasu do czasu

kasy brak i na znerwicowanego

kebaba z dymem

tytoniowym w tle

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 16 czerwca 2013
anonim
  • Mithril
    dochodzi północ"

    reszta - choć ja tradycyjnie wsadziłbym pazury......................jak w ocenie

    · Zgłoś · 11 lat
  • Jarosław Baprawski
    ..Część Wojtuś..straciłem numer tel.więc wybacz..miło widzieć i poczytać:) -pozdrawiam.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ir
    Fajnie jest przeczytać tutaj wiersz:)
    Nabąblowany babelkami trawnik i nie wiadomo po co nadchodząca północ, zapamięta się na długo.

    · Zgłoś · 11 lat