Literatura

* * * (wiersz)

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

dochodzi północ nie wiem po co

wchodzę do osiedlowego sklepiku zbryzganego

światłem sodówki dopiero w środku

zaczynam mieć parcie żeby kupić potrzebny

od teraz dezodorant w związku

z czym kupuję butelkę mineralnej gazowanej z uśmiechem

poję na ulicy zdeptany trawnik nabąblowany

bąbelkami zapominam że wracam przecież całe życie jest jednym

 

wielkim odejściem i powrotem tylko na taksówkę

od czasu do czasu

kasy brak i na znerwicowanego

kebaba z dymem

tytoniowym w tle


wyśmienity– 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 17 czerwca 2013, 06:10
<nie wiem po co> dochodzi północ"

reszta - choć ja tradycyjnie wsadziłbym pazury......................jak w ocenie
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski 17 czerwca 2013, 06:48
..Część Wojtuś..straciłem numer tel.więc wybacz..miło widzieć i poczytać:) -pozdrawiam.
Ir
Ir 17 czerwca 2013, 08:36
Fajnie jest przeczytać tutaj wiersz:)
Nabąblowany babelkami trawnik i nie wiadomo po co nadchodząca północ, zapamięta się na długo.
przysłano: 16 czerwca 2013 (historia)

Inne teksty autora

Bydgoszcz, sobota 30 maja 2015 roku
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Partykuły modalne
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz niewymuszony
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca