smutno mi

Jarosław Baprawski

pamiętasz
jak fajnie było kiedyś
gdy naga tańczyłaś na stole
najsłynniejsze standardy

 

czesterfildy i kawior z ruskim szampanem
rozpalał pocałunki na twoich udach
pachniałaś erotoplenną winnicą

 

igristoje wprost z piersi
i najpiękniejsze balony
nad mokrą cipką
woziła muzyka

 

każdej nocy płonęła melina w złotych zębach
rozpływała się wódka najmocniejsza na świecie
dużo tego było najdroższa nataszo

 

och dużo
aż strach wspominać
białoruska księżniczko

 

leżysz teraz równo nie martwisz się niczym
zawsze gdzieś pędziłaś w kurewskim tangu
bębenek nakręcał pięć pustych komór
czas strzelił szóstkę na chybił trafił

 

ostatnią zapałką
zapalę znicz
i pójdę samotny
po równi pochyłej
poganiany księżycem

 

coś tam wykrzyczę o miłości
rozpalając w mroku światełka
bilardowego rozbicia
bez białej bili

 

nawet gwiazdy
są takie rozpłakane
poprzez szyjkę butelki
wszystko jest gorzkie
bez ciebie wariatko

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry+ 3 głosy
Jarosław Baprawski
Jarosław Baprawski
Wiersz · 21 czerwca 2013
anonim
  • abojawiem
    no właśnie, jak tu żyć, bez wariatów i wariactw, kiedy życie i tak jest jednym wielkim wariactwem

    · Zgłoś · 11 lat temu