37

taryfiarzgazu

znowu za czynsz
po drodze
wszystko czyli nic
plus
siwucha teraz dzwonek
z metala bo ktoś dzwonił do darka
na kanapie karina i magda
z powrotu
z parku na jasnej
i deftonsi na pleśni
sufitu z kartonu
nuty
przyklejają się
i odpadają na nas
na
nie nas
bo nie słuchamy się
tak naprawdę
każdy uderza słucha
obserwuje własny kurz
ze wspólnego dywanu uderz we własny
rozkład we własny
bilet sumienie
w styropianową
przyszłość
pięścią szczelnie
wypełnioną
własną
zapalniczką:
puf

taryfiarzgazu
taryfiarzgazu
Wiersz · 22 czerwca 2013
anonim