z ulewą nocną na głowę spadło
ociekające wodą widziadło
wilgotne ma usta i oczy
a z włosów też mokrym broczy
umyte jest wzorowo deszczówką wyborową
gdyby ktoś wątpił w to walnie kroplą w studni dno
o ile mało komu i w wiadro po kryjomu
co wprost pod rynną stoi – się łzami nieba zbroi
bynajmniej się nie stracha
muzyki co na dachach
stukaniem rytm wybija
nie mija, oj nie mija -
z tej wody – jeśli chcesz
złożymy mokry wiersz
co spłynie wraz z porankiem
w przesiąkłą rymowankę...