„boję się swoich cichych, ciemnych miejsc (…)”
Urszula Kasprzak
słońce z dmuchawców podrapane co
sprawi chwilową ulgę w drodze
liczne odpęknięcia na korze i łokciach
to próba wchłaniania siły na później
zatrzymam się przy strumieniu
by przelać głód do wysokich butów
kręcenie nosem zostawię na czas obiadu
ręce w pokrzywach trochę dla zdrowia trochę
by nie chciały
zbiorę burzę to pewne