***

autosennosc

to oni tańczą tango
złączeni ze sobą trwale
patrzą na wszystkich z wyższością
popijając dym przy małych stolikach
mówią o nich - artyści
choć nikt nie wie co robią
ich usta nabrzmiałe
szepczą cicho w kątach
kobiety w czerwonych szminkach
mężczyźni w czarnych koszulach
stukają palcem w puste szkło
które napełnia się samo
pikantnym śmiechem wznoszą toasty
ich gardła chłonną wszystko

dopiero o wschodzie
zmęczeni odpoczynkiem
przytłoczeni samotnością
kładą się spać

by znów o zachodzie
tańczyć tango

autosennosc
autosennosc
Wiersz · 27 czerwca 2013
anonim
  • Bragi
    tendencyjnie i dosłownie. słabo. zdecydowanie słabiej niż w poprzednim tekście.

    · Zgłoś · 11 lat
  • Mithril
    ...pogadanka jest - "wiersza" nie ma

    · Zgłoś · 11 lat
  • Ata
    hmmm...nie tym razem.

    · Zgłoś · 11 lat